poniedziałek, 16 grudnia 2013

Dobry wieczór! taki ciepły, choć grudniowy:)

Kilka dni temu wróciłam z długiej i bardzo inspirującej podróży po Europie. Podróży przełamującej pewne wewnętrzne bariery, podróży z której przywiozłam setki pomysłów na siebie. Dokładnie siedem spisanych! setek:)

Jednym z nich było założenie bloga. Bloga, który ma pobudzać motywacje do ulepszania życia.
Bloga, który jest formą deklaracji społecznej - tak!- właśnie tym, że istnieje i się rozwija będzie świadczył o tym, że podjęłam walkę ze słomianym zapałem.
Słyszałam, że nie będzie łatwo na początku. Staram się na tym nie skupiać, bo patrz powyżej.
Choć potrafię sobie już teraz wyobrazić ile radochy dają ludzie, którzy w kilku zdaniach dodają własne przemyślenia lub opisy doświadczeń - to niesamowicie podwyższa wartość bloga.
Dlatego też przesiadując na moich ukochanych blogach nie skupiam się jedynie na poście głównym autora, zaglądam poniżej:)


Jestem człowiekiem planu, najlepiej rozłożonego na części pierwsze i dokładnie spisanego.
Mogłabym zamieszkać w księgarni, dostaje ślinotoku na widok apetycznych i koniecznie zdrowych przysmaków, nałogowo oglądam youtuba i wchłaniam jak gąbka materiały o rozwoju osobistym.
Staram się żyć uważnie. Staram się ciągle przełamywać.



Na dziś już wystarczy:) Jeszcze chwilkę pobuszuje, a potem wracam do świątecznych porządków.

na deser piosenka Pani Mariki.. enjoy!


Będzie mi ogromnie miło, gdy kogoś zainteresuje moja droga - może zainspirujemy się nawzajem:)

życzcie mi wytrwałości,
miłego wieczoru!

Lola